Rosnące ceny energii dotykają każdego – zarówno klientów indywidualnych, jak i biznesowych – począwszy od małych działalności, a na dużych zakładach przemysłowych skończywszy. Nie każdy biznes odczuwa jednak te koszty w takim samym stopniu. Niektóre z przedsiębiorstw – z racji obszaru ich działalności – zużywają szczególnie dużo energii, co przekłada się na gigantyczne rachunki wystawiane przez dostawców prądu. I choć korzyści wynikające z posiadania własnej instalacji fotowoltaicznej odczują wszystkie firmy bez wyjątku, to właśnie przedsiębiorstwa o energochłonnych profilach działalności zauważą je najszybciej. One też w najkrótszym czasie odnotują zwrot z inwestycji.
Przemysł energochłonny
Dla sektorów wymagających wyjątkowego wysokiego zużycia energii używa się określenia “odbiorców energochłonnych”. Termin ten stosuje się m.in. w polskim prawodawstwie, w związku z ustawą (z dnia 19 lipca 2019 r. o systemie rekompensat dla sektorów i podsektorów energochłonnych.), która umożliwia wybranym gałęziom gospodarki ubieganie się o wsparcie finansowe. Wśród nich znajdują się m.in. przedsiębiorstwa z branży hutniczej, producenci papieru czy też zakłady przetwarzające metale nieżelazne. Choć w owych przedsiębiorstwach zużywa się duże ilości węgla czy gazu, to energia elektryczna również stanowi znaczy wydatek. Związany jest na przykład z obsługą systemów chłodzenia, długich taśmociągów czy po prostu oświetlenia zakładów. Ponadto fotowoltaika dla firm sprawdzi się w mniej energochłonnych branżach, takich jak elektromaszynowa i elektroniczna, w zakładach produkujących tworzywa sztuczne, odzież czy meble, a także w przetwórstwie rolno-spożywczym.
Rosnące ceny energii wpływają na rynek spożywczy
Producenci produktów spożywczych od dawna mówią za pośrednictwem mediów, izb gospodarczych oraz zrzeszeń o swojej trudnej sytuacji w związku z rosnącymi cenami energii. Ich sytuacji przyjrzeli się analitycy PKO Banu Polskiego. Wyniki zostały zaprezentowane w październikowym raporcie “Agro Nawigator 3/2022”.
Okazuje się, że w drugim kwartale tego roku koszty energii (prądu i gazu) w firmach zatrudniających co najmniej 50 pracowników zwiększyły się o 87% w porównaniu do analogicznego okresu w 2021 r. Eksperci zwracają też uwagę, że koszty mogą rosnąć – zarówno przez wyższe ceny na rynku terminowym, jak i wygasające kontrakty długoterminowe z dostawcami. Te trzeba będzie zawrzeć na nowych, gorszych warunkach.
Które gałęzie sektora spożywczego mogą najbardziej obawiać się podwyżek? Największe wydatki na energie ponoszą zakłady produkujące makarony, suchary i herbatniki. Tam udział kosztów za prąd w stosunku do wszystkich wydatków wynosi niecałe 4%. Tuż za nimi plasują się zakłady przetwarzające owoce i warzywa, często posiadające magazyny chłodnie wysokiego składowania oraz producenci wyrobów piekarskich i mącznych. Dla porównania około 2% wynoszą wydatki producentów pasz i karmy, a około 1% producentów cukru.
Rozświetlone i kosztowne biurowce oraz obiekty handlowe
Jednak nie tylko zakłady produkcyjne potrzebują do działalności dużej ilości energii elektrycznej. Wysokim zużyciem charakteryzują się również powierzchnie usługowe – jak biurowce, galerie handlowe czy dyskonty – oraz magazynowe. Najwięcej energii dostarcza się tu na potrzeby oświetlenia, które potrzebne jest nie tylko, by korzystać z obiektu w bezpieczny sposób, ale pełni także – zwłaszcza w przypadku galerii – funkcję ozdobną. Oczywiście wybór oświetlenia energooszczędnego pozwoli zredukować ponoszone wydatki, jednak te wciąż będą dużym obciążeniem dla budżetu. Ponadto do prawidłowego funkcjonowania tego typu obiekty wielkopowierzchniowe potrzebują wydajnych systemów wentylacji i klimatyzacji. W przypadku galerii dużym obciążeniem energetycznym będą także sklepy spożywcze. Długie rzędy zamrażarek i lodówek, w których przechowywane jest mięso czy nabiał, muszą pracować przez całą dobę, by produkty nie uległy zepsuciu. Do tego należy doliczyć lodówki z chłodnymi napojami. W efekcie jeden dyskont ulokowany w galerii może zużywać więcej energii niż kilka sąsiednich sklepów odzieżowych.
Wyższe koszty to możliwe większe oszczędności
Każda sytuacja ma zawsze dwie strony. Tam, gdzie zużycie energii i opłaty są największe, tam najszybszy zwrot z inwestycji w fotowoltaikę i świetne wyniki w oszczędzonej energii elektrycznej. Zakłady produkcyjne czy obiekty usługowe zazwyczaj charakteryzują się płaskim lub o niewielkim stopniu nachylenia dachem, który można zagospodarować. Ponadto zazwyczaj wykorzystywany jest on w niewielkiej części – montowane są na nim zewnętrzne urządzenia systemów wentylacji i klimatyzacji. To powierzchnia idealna do montażu paneli, które pozwolą zabezpieczyć część wykorzystywanej energii przed niestabilną sytuacją rynkową i możliwymi kolejnymi podwyżkami cen.
Wiele lat czystego zysku
Oczywiście każda inwestycja wiąże się z koniecznością poniesienia kosztów i panele fotowoltaiczne nie są wyjątkiem. Wysokość zamrożonego kapitału w instalacji, a przede wszystkim wielkość i zakres robót ma bezpośredni wpływ na okres zwrotu z inwestycji, uśredniając przyjmuje się, że jest to okres 6-7 lat. Jednak niektóre instalacje, mając na uwadze bieżące czynniki makroekonomiczne m.in. wzrost cen energii, mogą skrócić ten czas nawet do 4 lat. Po tym czasie nastąpi już etap odcinania kuponów od zrealizowanej inwestycji. Należy przy tym zwrócić uwagę na kwestię żywotności instalacji, która szacowana jest na ponad dwadzieścia lat. Poddawana stałym serwisom i przeglądom może z najwyższą wydajnością służyć nawet do 30 lat. Tak więc przez około 2,5 dekady instalacja przynosi już czysty zysk.
Chcesz wejść z nami na drogę transformacji ESG i jednocześnie zoptymalizować koszty energii elektrycznej?